Cudowne znaki i święte życie. Opowieść o Natuzzie Evolo, stygmatyczce i świadku Bożej Mocy

Miliony ludzi we Włoszech i na całym świecie uważają, że Bóg przemówił w naszych czasach przez Natuzzę Evolo, mistyczkę z Kalabrii. Pan postanowił obdarzyć tę prostą kobietę, analfabetkę, niezwykłymi łaskami i charyzmatami: darem bilokacji, stygmatów, znajomością języków obcych, których nigdy się nie uczyła, czy zdolnością zwaną „oświeceniem diagnostycznym” (nazywa się tak umiejętność trafnego zdiagnozowania choroby, przewidzenia wyniku operacji czy zasugerowania skutecznej terapii). Nazywano ją Radiem z Zaświatów, ponieważ umiała porozumiewać się z Aniołami Stróżami oraz przebywającymi w raju lub w czyśćcu duszami zmarłych. Podczas mistycznych widzeń często rozmawiała z ukazującymi się jej Jezusem i Maryją, zaś w Wielkim Tygodniu współprzeżywała ze Zbawicielem mękę Drogi Krzyżowej. Z uwagi na liczne cuda, które dokonywały się za sprawą jej modlitw, mówiono o Natuzzie, że jest Ojcem Pio w spódnicy.
Zarówno za życia Natuzzy (zwanej pieszczotliwie Mamą Natuzzą), jak i po jej śmierci, do jej skromnego domu pielgrzymowały całe tłumy ludzi wierzących w jej moc wstawiennictwa przed Bogiem. Mistyczka mówiła jednak: „Ja jestem biedaczka, jestem jak robak z ziemi… Wiem, że wielu ludzi mówi o «cudach», lecz to nie jest prawda. Cuda czyni tylko Jezus i Madonna! Ja jedynie modlę się w intencji osobistych dramatów tysięcy ludzi, którzy mi je opowiadają. Jeżeli później ktoś do mnie wraca, by mi podziękować, mówię, że powinien dziękować Jezusowi i Madonnie”.